(Polski) TEST-u-JEMY: Restauracja Carska – wspomnień czar / Białowieża
poprzedni post
Pasjonat podróży, marketingu i rzemieślniczych marek żywności. Doradca turystyki kulinarnej. Ex-ambasador World Food Travel Association w Polsce. Serce i rozum bloga Taste Poland. Równie dobrze czuje się w namiocie na łące jak i ***** hotelu. Poszukuje smaków, dań i miejsc, które określają smak Polski.
2 komentarze
Kilka dni temu podczas objazdu Podlasia byłam w Carskiej z przyjaciółmi na kawie i smakołykach, nie po raz pierwszy zresztą.
Cóż powiedzieć – wszystko pyszne, już w artykule wyżej opisano wystrój, atmosferę i profesjonalizm obsługi.
Ale mój komentarz dotyczy niesamowitej sprawy: otóż w zamieszaniu przy wyjściu zostawiłam w restauracji polarek. Zadzwoniłam wieczorem, żeby się upewnić, czy mam szukać gdzie indziej, czy został u nich. Pani, która odebrała telefon potwierdziła, że zguba jest u nich. Dodała, że jeśli wyślę emailem swoje namiary – polarek będzie wysłany.
I cóż? Właśnie dziś go przyniósł listonosz.
Jestem po prostu wdzięczna i wzruszona!
Bardzo, bardzo dziękuję i życzę z całego serca sukcesów i powodzenia!
Pozdrawiam z całego serca
Krystyna z Łodzi
Dobrze że są takie miejsca, gdzie dba się o klienta nawet jak opuścił już restaurację.