(Polski) Dlaczego więcej nie pojadę na Festiwal Smaku do Gruczna…

przez TastePoland - Voytek

Sorry, this entry is only available in Polish.

Sprawdź również:

11 komentarze

Slowlife Sunday September 4th, 2016 - 10:22 PM

[…] Dlaczego więcej nie pojadę na Festiwal Smaku do Gruczna… […]

Odpowiedz
Rawena Wednesday June 6th, 2018 - 05:53 AM

Wiem, czepiam się…już chyba genetycznie tak mam… Ale w Azji na targowisku dostaniesz jedzenie zawinięte w a/liść, b/kawałek folii, c/gazetę, d/na plastkiowym talerzyku.
W przypadku zup możesz liczyć na a/ plastikowy talerzyk/miseczkę, b/woreczek strunowy, c/ jako białas nawet możesz dostać słoik. Jeśli chodzi o sztućce, to wszechobecny plastik króluje. Nie licz tam na jednolite naczyńka. Pod względem czystości Gruczo bije wszystkie wschodnie targowiska na głowę, pod względem zapachów jest nieco uboższe, nie ma w nim feeri zapachów wymieszanych ze smrodem gnijących resztek roślinnych i mięsnych, nie ma straganów z folii rozłożonej na ziemi. Ale i tak będę wracać….I do Gruczna i do Azji, bo każde z tych miejsc jest inne i każde piękne na swój własny sposób. Za to do takiej np. Warszawy…jadę jak muszę, bo jest droga, przereklamowana i jakaś taka nie przyjemna dla gości.

Odpowiedz
TastePoland - Voytek Wednesday June 6th, 2018 - 09:02 AM

Nie chcę sie czepiać bo to też mam w naturze 🙂 ale trudno porównywać azjatycki targ z imprezą, którą firmuje SlowFood, który z założenia ma promować “właściwe” zachowania. Jak sama piszesz w Azji, to liście, folie, papier i oczywiscie plastik, tu można byłoby o to lepiej zadbać.

Co do Wawy, każdy ma prawo do swoich osądów. Polecam jak będziesz w okolicy, odwiedzić otwartą w zeszłym roku Halę Gwardii, jest o niebo mniej “nadęta” niż Hala KOszyk.

Odpowiedz
Jerzy Tuesday August 7th, 2018 - 06:30 PM

Dodam tak od siebie ceny mogłyby być trochę niższe co niektórych produktów i scena artystyczna moim zdaniem jest bardzo uboga co przyczynia się do tego ze raczej nie odwiedzę ponownie Gruczna a można by było zaprosić przyjaciół choćby z Białorusi polecam zespoły taneczno wokalne koto-Jurek

Odpowiedz
Anita Gołebiewska Saturday August 24th, 2019 - 08:02 PM

Wszystko super czepiają się dupereli mi pasuje jest fajnie

Odpowiedz
TastePoland - Voytek Sunday August 25th, 2019 - 07:40 PM

Absolutnie każdy ma prawo do własnej opinii. Ja napisałem dlaczego mi się tam nie podobało.

Odpowiedz
Ewa Sunday August 25th, 2019 - 04:07 PM

Gruczno 2019 pierwszy i ostatni raz.Samowola cenowa kosmiczna,laska polskiej za 19 zł ,trochę wędzonej gęsiny i okrasa za 85 zł,kawałek pizzy 15 zł fakt że rewelacyjna !! Ulubiony cydr za 8 zł 0,5 litra ale naprawdę dobry,kurz,swąd grila,owady,sama natura, swojski klimat.Nie zdecydowałam się na czarninę którą uwielbiam bo zwyczajnie odstraszył mnie wygląd Pań obsługujących.Każdy ma wybór więc w przyszłym roku jednak nie pojadę.

Odpowiedz
TastePoland - Voytek Sunday August 25th, 2019 - 07:43 PM

Dokładnie tak jak ze mną. Uważam, że jako impreza sygnowana przez SlowFood powinna mieć trochę inną formułę. Stąd też się na razie nie wybieram chociaż jak zwykle pewnie były tłumy ?

Odpowiedz
Ania Monday August 26th, 2019 - 10:41 AM

W tym roku po raz pierwszy wybrałam się do Gruczna jako wystawca produktów rzemieślniczych, z własnego ekologicznego gospodarstwa.Z przykrością, jako wielka orędowniczka idei slow food, udzielająca się, nie tylko w kraju, należąca do Slow Food Wielkopolska, stwierdzam: ta impreza nie miała NIC wspólnego ze Slow Foodem! Slow Food na poziomie kulinarnym promuje to, co najbardziej wartościowe: jedzenie zdrowe, świeże, różnorodne, lokalne, prosto od rolnika, sezonowe. Mamy końcówkę lata, otworzył się róg obfitości Natury… czy w Grucznie było choć jedno stoisko ze świeżymi warzywami, owocami? Czy można było zjeść z apetytem coś zdrowego, sezonowego? Niestety NIE! Moim zdaniem to festiwal niesmaku, odpust z dożynkami w najgorszym wydaniu. Gdyby Carlo Petrini zobaczył, co organizuje Slow Food Gruczno to by załamał ręce! Pojechałam tam z przekonaniem, że to impreza dedykowana dla wielbicieli SMAKU, a wróciłam zdegustowana, by w domu, po całym weekendzie męki, zjeść wreszcie coś smacznego…

Odpowiedz
TastePoland - Voytek Monday August 26th, 2019 - 11:05 AM

Pani Aniu szkoda, że nic się nie zmienia. Szkoda, że wpis nadal jest aktualny pomimo tego, że minęło już kilka lat. Pozostaje mi wierzyć, że kiedyś jako naród zrozumiemy, że nie każdy piknik na trawie i kiełbasa z grila zasługuje na miano “Slow Food”.

Odpowiedz
Mik Monday November 11th, 2019 - 08:38 AM

Byłem tam raz i to ostatni. Zgadzam się z w pełni z wszystkimi negatywnymi opiniami. Dodam, że mnie zirytował facet- zapowiadacz w kapeluszu z pawim piórem, który ze sceny bawił tłum żenującymi żartami rodem z remizy strażackiej. Do tego nie radził sobie z poprawną polszczyzną. Czy na tak masową imprezę tej rangi nie można zatrudnić zawodowego aktora lub profesjonalnego konferansjera.

Odpowiedz

Pozostaw komentarz