Od naszych zeszłorocznych odwiedzin w agroturystyce Kwaśne Jabłko minął blisko rok. Link do zeszłorocznego wpisu. W tym czasie Kwaśne Jabłko było bohaterem rozlicznych wpisów na blogach i programów TV. Nie będę się skupiał więc na całej historii i opisie miejsca, a raczej na nowościach.
W 2016 to sobota jest dniem, kiedy „nie-rezydenci” między 11-16 mogą odwiedzić „Kwaśne Jabłko”. My wpadliśmy w ostatnią sobotę maja, która była również dniem inauguracji kawiarni i „baru w zbożu”.
W tym roku w sobotnie popołudnia ma królować cydr i pizza. Pizza jest nie byłe jaka, bo własnoręcznie wykonana przez właściciela pana Marcina, który rządzi przy piecu opalanym drewnem. Wielkiego newsa „sprzedała” jego żona – uczył się aż w Neapolu i musimy przyznać, że nauka nie poszła w przysłowiowy las. Dla mnie pizza – to dobre ciasto, smaczny sos i ser oraz właściwe proporcje. Tu wszystko było idealne. Do wyboru 4 opcje: Margarita/Prosciutto/Salami oraz Buffala. Mam nadzieje, że dołączy do tego grona jakaś pizza inspirowana warmińskimi produktami. Byliśmy świeżo po wizycie na Koziej Farmie w Złotnej, więc gdyby było coś z ich kozim serem i jakimś innym fajnym lokalnym dodatkiem… na pewno bym się skusił.
Trochę brakowało też w menu, jakiejś pozycji dla dzieciaków, którym rodzice niekoniecznie chcą serwować pizzę. Idealnie do włoskiego menu wpisała by się pomidorowa lub jakaś zupa z sezonowych warzyw, podana chociażby ze świeżo wypieczoną foccaccią.
W tym roku Kasia zdecydowała się, że to ona poprowadzi auto więc ja mogłem się oddać degustacji napojów. Na początek cydr: w tym roku były dostępne aż trzy: Letni, Reserva i Tropikalny. Degustacja Tropikalnego potwierdziła, że na cydrze to ja się nie znam 😉 więc szybko zrobiłem zmianę na ciekawą odmianę Cuba Libre, gdzie colę zastąpiła mrożona herbata… i to już była moja bajka.
Opcja dla dzieciaków to własny wyciskany na miejscu sok z jabłek. Polka była zachwycona – 2 szklanki zniknęły bez śladu.
W kawiarni rządzi pani Ewa i domowe ciasta. Nas najbardziej skusiły puszyste drożdżowe i również tu… było wspaniale.
Kilka miejsc, gdzie można usiąść, by zjeść i wypić – poczynając od baru, kończąc na stoliku pod jabłonką. Nie zapomniano również o dzieciach. Jest piaskownica i huśtawki, więc maluchy nie muszą się nudzić.
Podsumowując:
Idealne miejsce na sobotni lunch dla podróżujących po Warmii. Dobre jedzenie i niezobowiązująca atmosferą. Możliwość spędzenia kilku chwil w atmosferze bardziej przypominającej hipsterską Warszawę niż spokojną warmińską wieś. Zakładam, że to tylko klimat tych kilku godzin w sobotę… gdzie każdy może wpaść. Oczywiście można kupić również produkowany cydr, by cieszyć się jego smakiem po powrocie do domu.
Kwaśne Jabłko
Włodowo 27
gmina Świątki
www: http://www.kwasnejablko.pl
1 komentarz
[…] Sobotnie odwiedziny – Kwaśne Jabłko / WARMIA […]